czwartek, 29 sierpnia 2013

Prolog + Bohaterowie

Prolog


Deszcz padał tego wieczoru wyjątkowo intensywnie.
Księżyc już dawno schował się na ciemnymi chmurami w skutek czego na ulicach panował niemal całkowity mrok oświetlany jedynie przez latarnie uliczne.

Dwie osoby w długich płaszczach biegły po ulicach.

Dwie dziewczyny. Zupełnie obce zarówno tak bliskie sobie.

Brunetka biegła przodem ciągnąc za sobą blondynkę.

Naglę przystanęły.



-Wyrzuć go. – odezwała się brunetka gdy telefon należący do niższej dziewczyny zaczął dzwonić. Nie musiała pytać by wiedzieć kto dzwoni. – Dobrze wiesz że to skończony dupek – z początku ciche słowa przeradzały się w krzyk – spójrz na to jak Cię urządził, nawet pewnie nie wie że dziś są Twoje urodziny, chyba że to był jego prezent – prychnęła pod nosem, kręcąc głowę.

Przez pewien czas dwie dziewczyny stały w deszczu milcząc. Blondynka stała z opuszczoną głową chcąc ukryć łzy. Było to zupełnie nie potrzebne bo dziewczyna stojąca obok doskonale wiedziała że jej przyjaciółka nie jest w stanie przestać płakać.

To musiało się skończyć. Ten koszmar, musiała się obudzić by nie doszło do tragedii. Nie mogła być więźniem w własnym domu.

Nie mogła żyć z kimś dla , której największą wartością było piwo, seks, kumple i mecz.

Nie mogła żyć z kimś dla kogo była niczym, z kimś kto traktował ją jak zabawkę , którą może odłożyć, zniszczyć, zepsuć.

-Chodźmy już – wypowiedziała te słowa bardzo cicho ale nie musiała krzyczeć, brunetka uśmiechnęła się ciepło i złapała ponownie koleżankę za rękę po czym kontynuowały drogę którą miały razem przebyć.

Recepcjonista spojrzał zszokowany na dwie zupełnie przemoczone młode dziewczyny proszące o pokój.

-Ucieczka od rodziców? – spytał nie pewnie, praca była dla niego ważna i nie chciał mieć żadnych problemów. Brunetka prychnęła zdenerwowana i okazała dwa dowody osobiste. Starszy mężczyzna uniósł brwi w zdziwieniu, nigdy by nie powiedział że te dwie nastolatki stojące przed nim mają po dwadzieścia lat.

Siedziała na łóżku w bieliźnie owinięta miękkim puchatym ręcznikiem. Jej przyjaciółka właśnie brała prysznic więc chwilowo była sama.

Czy to na pewno był dobry pomysł?

Czy naprawdę mogła tak po prostu uciec? Odciąć się od tego potwora?
Bała się że ją znajdzie, że zemści się za to że uciekła.

-Nie myśl o tym – w drzwiach prowadzących do łazienki stała brunetka, patrzyła z troską na drobną blondynkę , która trzęsła się ze strachu. Starsza o pół roku dziewczyna przysiadła się do przyjaciółki. – Będzie dobrze. Zobaczysz. On nas nie znajdzie – mówiła szeptem, obejmując przyjaźnie przerażoną koleżankę. – Nie pozwolę mu Cię skrzywdzić.

-Dziękuje – słabsza dziewczyna spojrzała na swoją towarzyszkę z wdzięcznością.


Obie były japonkami, obie doskonale znały język niemiecki oraz angielski. Znały się od pieluchy, i były niemal nierozłączne, mimo że były tak podobne były różne.

Blondynka, nieco niższa niż jej koleżanka. Miała bogatych rodziców , którzy za młodu wydali ją za mąż. Za potwora , dziewczyna przekonała się o tym tuż po ślubie. Była słaba i zagubiona. Jej jedyną nadzieją i wsparciem była przyjaciółka.

Brunetka, nigdy nie znała swojego ojca, matka służyła w domu bogatych rodziców jej przyjaciółki. Dziewczyna wiedziała że jest jedynym oparciem dla słabszej blondynki. W przeciwieństwie do niej brunetka była silna i miała mocnych charakter.



Dwie dziewczyny wyszły właśnie z lotniska. Obie miały nadzieje na lepsze jutro
.
-No i jesteśmy w Niemczech. – brunetka cały czas starała się być podporą dla zagubionej koleżanki.

-Zaczynamy od nowa – tym razem odezwała się blondynka na co koleżanka przytaknęła jej i obie wsiadły do taksówki. Podały adres, z niecierpliwością patrzyły przez szybę, obie chciały zacząć już od nowa. 

Wszystko było już przygotowane. Dom na razie miały wynajmować.

-Jesteśmy – taksówkarz uśmiechną się i po odebraniu swojej należności odjechał.


Obie dziewczyny weszły  do środka z uśmiechami na twarzach.





Bohaterowie : 
 Tamiko Eto

Hanako Date
 Myślę że tych panów nie muszę przedstawiać :-)